| Wczoraj 20 marca nasi piłkarze wybrali się do Nowego Belęcina, gdzie po raz pierwszy w historii zagrali mecz sparingowy na pełnowymiarowym boisku z A-klasowym rywalem ,,Piastem Belęcin". Oba zespoły do spotkania przystąpiły bez zawodników rezerwowych, co już było dla nas wielkim ciosem. Drużyna Krystiana Mejzy mogła liczyć tego dnia na Mateusza Dziubałkę, Patryka i Dominika Ostrowskiego, Tobiasza Aksamita, Mikołaja i Filipa Marciniaków, Michała Krause a skład uzupełnili Kamil Wojciechowski, Daniel Wolodkiewicz, Marek Malcherek oraz Adrian Olejniczak. Pierwszego gola strzelają gospodarze w 13 minucie spotkania, szybka była jednak odpowiedź naszej drużyny bowiem na remis 1:1 doprowadził szybką ripostą Tobiasz Aksamit, trzeciego gola tego dnia trafiają gospodarze w 21 minucie gry i mamy 2:1 dla Piasta. W 29 minucie spotkania piękną bramkę trafił Dominik Ostrowski doprowadzając ponownie do remisu 2:2. Do przerwy między połowami gospodarzą udało się strzelić bramkę na wyjście na prowadzenie 3:2. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa i mogliśmy wyjść dumni z takim wynikiem, jednak po przerwie nie było nam do śmiechu, bowiem rywal na dzień dobry strzelił bramkę i było już 4:2. Kolejną bramkę z pięknego dośrodkowania z rzutu wolnego Filip Marciniak podaje bratu Mikołajowi i ten pewnie strzela w bramkę i mamy 4:3 dla gospodarzy. Rywal takim wynikiem był bardzo wkurzony i to kolejne trzy bramki strzelił w bramkę Mateusza Dziubałki jedną po drugiej i objął zdecydowanie prowadzenie na 7:3. Dla nas kilka minut przed końcem spotkania gola dorzucił Mikołaj Marciniak i spotkanie zakończyło się wynikiem 7:4 dla ,,Piasta Belęcin". Prezes Krystian Mejza jednak był zadowolony z postawy swoich zawodników mówiąc po meczu: ,,Mimo tego wszystkiego co dziś spotkało nas przed sparingiem chciałbym podziękować za podjęcie rękawic i walkę. Myślę, że pierwsza połowa była okej, druga niestety słabsza bo wyszło zmęczenie. Myślę, że wszyscy nasi zawodnicy, którzy na co dzień grają w barwach LKS-u Lubiatowo zagrali swoje a to dobrani zawodnicy dali ciała i zagrali słabiej. Nic pierwsze koty za płoty, tragedii nie było, gole trafiliśmy więc jestem zadowolony". Słowom prezesa wtórował także Tobiasz Aksamit: ,,Myślę, że jakbyśmy zagrali całym składem LKS-u chłopaki z Belęcina byli by do pokonania i byśmy to wygrali, ale niestety bywa i tak". Po meczu nasz klub zaprosił wszystkich kibiców i zawodników na wspólnego grilla, który odbył się na placu festynowym w Lubiatowie. | | |
|