| ,,Mamy sześć punktów !" - takie słowa z wielkim uśmiechem i radością były wypowiadane przez Marcina Sznurę, Tobiasza Majorczyka, Norberta Augustyniaka, Mikołaja Ostrowskiego oraz Krystiana Bręgla, czyli piątki zawodników naszego klubu, która przystąpiła do walki o kolejne ligowe punkty w ramach rozgrywek 5 i 6 kolejki Dolskiej Ligi Halowej. Przed rozgrywkami prezes Mejza miał co myśleć, bo aż siedmiu zawodników odmówiło przyjazdu do Dolska podając różne uzasadnienia, prezes dał zawodnikom ostrzeżenia złego podejścia do drużyny, która podobnie jak przed dwoma tygodniami musiała radzić sobie bez zawodników rezerwowych. Przed meczami prezes klubu przeszedł krótką rozmowę ze zawodnikami motywując ich do walki, a wraz z kapitanem Majorczykiem ustalono miejsca gry danych zawodników. O godzinie 17:00 w pierwszym meczu dnia podejmowaliśmy aktualnego lidera tabeli (przed tą rundą) drużynę z Międzychodu, która w swych szeregach miała pełny skład nawet z mieszkańcem naszej wioski Łukaszem Mejzą. Piłkarze w czerwonych strojach podeszli do tego meczu bardzo zmotywowani, gdyż w pierwszym swym meczu stracili miano drużyny nie pokonanej przegrywając z Poznaniem 5:3. I mogli po meczu z Lubiatowem powiedzieć, że ten dzień był ich najgorszym w historii rozgrywek Dolskiej Ligi Halowej bo i lekcje gry pokazali im piłkarze w czarno-białych strojach, którzy przez całe spotkanie bacznie utrzymywali wywalczony wynik meczu i pokonali wicemistrza ligi z ubiegłego roku stosunkiem 5-2. Po dwa gole na bramkę Błażeja Wróblewskiego strzelili: Marcin Sznura i Norbert Augustyniak, jednego dołożył Tobiasz Majorczyk. Dla przegranych po golu strzelili bracia Marciniakowie - Dominik z Kamilem. Warto dodać, że piłkarze z Lubiatowa swoje zmęczenie w drugiej połowie potraktowali jako zabawę, gdyż nakłaniali zawodników z Międzychodu by to oni podeszli i by to oni walczyli z nimi a ci rozprowadzali sobie piłki w jaki sposób chcieli i to po skutkowało. Do kolejnego meczu mieliśmy godzinę przerwy a rywal znów mocny i groźny, gdyż mierzyliśmy się z Dolskiem. To spotkanie znów dyktowane było przez czarnych. Obrońcy dzielnie bronili swej bramki, a akcje rozprowadzali Majorczyk ze Sznurą. Marcin popisał się hattrickiem strzelając trzy gole jeden za drugim ! Obaj zawodnicy, chodź są wzrostem mali przedostawali się w różne pozycje, a kibice z Dolska mogli łapać się aby za głowy jak to gorzko się przegrywa 3:0. Czwartego gola w tym spotkaniu strzelił Norbert Grzegorczyk, jednak odpowiedź czarno-białych była natychmiastowa i kolejnym golem popisał się Marcin Sznura. To nazwisko warto już dziś zapamiętać, bo on stał się bohaterem niedzielnych meczów z udziałem naszej drużyny ! Nowy zawodnik zaimponował kibicom, którzy pytali się skąd go zabraliśmy i że jest dobrym transferem naszego zespołu. Przy stanie 4:1 wiadome było, że trzy kolejne punkty zostaną przywiezione do Lubiatowa i na luzie gola strzelił nam w ostatnich minutach gry Dariusz Nowicki i mecz kończy się wygraną czarno-białych 4:2. Po zakończonym spotkaniu kibice oklaskiwali zawodników LKS-u Lubiatowo bo nie na co dzień wygrywa się z tak mocnymi rywalami w takim osłabieniu i w tak imponujący sposób. Trzeba się cieszyć z tak dobrej postawy tych zawodników i wszystkim im gratulujemy świetnej postawy - oby tak dalej ! A kolejne spotkania już za tydzień w niedzielę, tym razem podejmiemy rywali zamykających tabelę kluby z Wieszczyczyna (g.16) oraz Dream Team (g.17). Już dziś na te mecze zapraszamy, na koniec dodajmy że zespół z 15 punktami zajmuje drugie miejsce w tabeli a Marcin Sznura z siedmioma golami jest tuż za podium najlepszych ,,królów strzelców ligi". Na koniec dziękujemy kibicom za oddane oklaski oraz miłe słowa kierowane dla zawodników. | | |
|