| W piątek 30 czerwca Czempińskie Centrum Sportu zorganizowało nocny turniej piłki nożnej na boisku orlik w Borowie. Jak na wstępie zaznaczył organizator turnieju Szymon Krzyżyński udział w turnieju weźmie podobnie jak w latach poprzednich osiem zespołów. Następnie drużyny zostały podzielone na dwie grupy A oraz B. Nasz zespół wylosował numerek jeden, który został przypisany do pierwszej grupy i meczu otwarcia. W tym meczu podejmowaliśmy zespół ,,Coco Jumbo". Po zaciętym spotkaniu wygrywamy ten mecz 2:0 po golu Filipa Marciniaka oraz pięknej bramce Tomka Malickiego, który oddał kapitalny strzał spod naszej bramki lobując bramkarza rywali. Kibice nagrodzili popularnego ,,małego" gromkimi brawami. W drugim meczu dnia podejmowaliśmy ekipę ,,Trele Morele" był to zespół złożony z zawodników ,,Obry Kościan" oraz ,,PKS Racot". Oba zespoły walczyły na boisku jak równy z równym ale kibice w tym meczu bramek nie ujrzeli i mecz zakończył się podziałem punktów. W ostatnim meczu grupowym podejmowaliśmy ekipę ,,Team Z". Mecz zakończył się naszym zwycięstwem w stosunku 3:1 - dwa gole Filipa Marciniaka oraz jeden Tomka Malickiego. Po tym spotkaniu nasza drużyna miała pretensje do arbitra tego spotkania, gdyż sędzia przerwał grę gdy na boisku upadł bramkarz naszych rywali, ale nie zatrzymał czasu gdy ten leżał ponad dwie minuty i nie doliczył w konsekwencji dodatkowych minut gry. Było to o tyle ważne, że nasz zespół potrzebował bramek by zająć I miejsce w grupie A i liczyć na teoretycznie słabszego rywala w półfinale. Koniec końców w tabeli grupy A udało nam się zająć I miejsce i w półfinale trafiliśmy na zespół ,,Black Horse" - złożony z zawodników miejscowej drużyny ,,Heliosa Czempiń". Drużyna ta toczyła zacięte spotkania w swojej grupie, gdzie najczęściej mecze kończyły się remisami. Zespół bardzo mocno wybiegany co stworzyło kapitalny bój o zwycięstwo. Te zapewnił naszej drużynie Kamil Snela, który po pięknej asyście od Maksa Makowskiego trafił bardzo ważnego gola gwarantującego nam przepustkę do wielkiego finału. Rywal w ostatnich minutach robił co mógł by wygrać to spotkanie bądź zremisować i liczyć na rzuty karne, ale nie starczyło im czasu i ze spuszczonymi głowami opuścili boisko gratulując naszej drużynie zwycięstwa. Drugi półfinał zakończył się zdecydowanym zwycięstwem drużyny ,,Trele Morele" nad ,,Umahami" 4:0. A więc w wielkim finale ponownie spotkaliśmy się z drużyną ,,Trele Morele". Kibice podobnie jak w meczu grupowym nie obejrzeli w regulaminowych 11 minutach gry żadnej bramki, chodź jedna i druga drużyna walczyła i robiła co mogła tych goli nie udało się strzelić. Gdy czas dobiegł ku końcowi okazję na wykonanie rzutu rożnego powinna mieć nasza drużyna co również zaznaczali nasi rywale ale arbiter sytuacji widocznie nie widział i kazał wznowić grę bramkarzowi rywali i tym samym zakończył finałowe spotkanie zapraszając oba zespoły do rzutów karnych. A tutaj zamiast trafnych goli obejrzeliśmy festiwal pięknych interwencji bramkarskich. Drugi strzał naszych rywali był tak mocny, że niestety nasz bramkarz Bartosz Bręgiel złamał kość promieniową przy nadgarstku i nie mógł kontynuować dalszej części serii rzutów karnych i został opatrzony przez medyka a bezpośrednio po turnieju trafił do szpitala. Jego miejsce na bramce zastąpił jego młodszy brat Krystian i w regulaminowych trzech rzutach karnych po jednej jak i po drugiej stronie ponownie kibice nie ujrzeli goli. I zaczęła się rywalizacja na zasadzie kto pierwszy strzeli karnego - ten wygrywa turniej. Nasz bramkarz broni pierwszy strzał a trafnym golem na wagę zwycięstwa oddaje Mikołaj Marciniak i ku wielkiej radości to nasz zespół okazuje się triumfatorem tego turnieju. A skład naszej drużyny na ten turniej był następujący: Bartosz Bręgiel, Krystian Bręgiel, Maks Makowski, Filip Marciniak, Mikołaj Marciniak, Kamil Snela, Dominik Ostrowski, Damian Grześkowiak, Tomasz Malicki, Amadeusz Idkowiak oraz gościnnie z nami reprezentant Polski U19 w futsalu - Albert Betowski. Jak idzie przeliczyć każdy zawodnik miał swojego zmiennika. Brawo dla całej drużyny za walkę na boisku a Bartkowi Bręglowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Pamiątkowy puchar z rąk organizatorów odebrał prezes klubu Krystian Mejza. | | |
|